sie 7, 2015 | pasty do chleba, przekąski, wegetariańskie
Gdy kilka dni temu przeglądałam książkę Yvette van Boven Homemade. Summer, natrafiłam na przepis na coś, co po prostu musiałam zrobić – pastę kurkową. Kurki uwielbiam, najbardziej lubię risotto i jajecznicę z kurkami – ale pasta do smarowania pieczywa? Że też wcześniej na to nie wpadłam!
Poniżej przepis na tę pastę, zmodyfikowany przeze mnie lekko, bo jakoś przeraziło mnie masło w ilości 200g na 150g kurek… (poza tym, akurat nie miałam całej kostki masła). Oryginalny przepis tutaj.
Składniki:
- 1/3 kostki masła (ok. 70g)
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 250g umytych i pokrojonych świeżych kurek
- 2 ząbki czosnku, posiekane lub przeciśnięte przez praskę
- sok i otarta skórka z połowy cytryny
- 75ml sherry, marsali lub porto
- 1 łyżka puree pomidorowego (koncentratu)
- posiekana natka pietruszki
- sól i świeżo zmielony czarny pieprz
Przygotowanie:
- Roztop masło na dużej patelni, dodaj oliwę. Wrzuć pokrojone kurki i podsmażaj przez około 5 minut. Przypraw solą i pieprzem.
- Dodaj czosnek, wino, sok i skórkę z cytryny oraz przecier pomidorowy. Wymieszaj. Gotuj do całkowitego wyparowania płynu.
- Przestudzone grzyby zmiksuj na gładką pastę. Dodaj natkę i przypraw jeszcze solą i pieprzem do smaku.
- Przełóż pastę do szklanego/porcelanowego naczynia i wstaw do lodówki na kilka godzin, niech zgęstnieje.
Najlepiej smakuje na grzance, a do tego kieliszek wina. Na przykład tego samego, którego użyliście do przygotowania pasty. Albo zupełnie innego. Albo i bez wina. Na co macie ochotę.
lis 9, 2014 | dania jednogarnkowe, orzechy, pasty do chleba, śniadanie, wegańskie, wegetariańskie, zdrowe i pyszne
Kupiłam kilogramową paczkę łuskanych, niesolonych orzeszków ziemnych. Niby nic nadzwyczajnego, ale… na opakowaniu napisane było: jednoskładnikowa karma dla dzikich ptaków. Zastanowiło mnie to, trzy razy czytałam skład. Jak nic, jeden składnik, czyli orzeszki tylko. Do tego bez łupinek i łusek. Idealnie, zrobię masło orzechowe!
Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Uprażyłam połowę orzechów w piekarniku, a potem zmiksowałam. Tylko tyle. Roboty co prawda było przy tym mnóstwo, bo blender ledwo dawał radę – wszystkiego nie mogłam na raz zmiksować. Miksowanie trwało długo, bo trzeba było dać maszynie i ręce odpocząć (musiałam cały czas trzymać wciśnięty przycisk – taki blender…). Ale było warto! Wyszło przepyszne.
A ja nigdy nie przepadałam za masłem orzechowym ze sklepu. Zawsze było jakieś takie… takie sobie. A to jest naprawdę genialne! I składa się w 100% z orzeszków. Bez dodatkowych, zupełnie niepotrzebnych substancji.
Składniki:
500g niesolonych, łuskanych orzechów ziemnych
Przygotowanie:
Orzechy uprażyć w piekarniku nagrzanym do 150 °C, na środkowej półce. Kilka minut (5-7), nie więcej. Warto pilnować, żeby się nie spaliły. Przestudzić. Po przestudzeniu wrzucić do malaksera/blendera i zmiksować. To trochę potrwa, wszystko zależy od mocy blendera. Ale trzeba miksować aż powstanie gładka masa. Czasem pewnie trzeba będzie dać blenderowi odpocząć, żeby się nie przegrzał. Najlepszy będzie malakser/blender stojący o dużej mocy, te ręczne też dają radę, ale… więcej z tym roboty i dłużej to trwa.
Można (ale nie trzeba) do orzeszków dodać szczyptę soli, podkreśli smak. Można też dodać miodu, syropu klonowego albo syropu z agawy na przykład, jeśli ktoś woli słodkie. Można zmiksować na gładką masę, można też część orzechów po wstępnym zmiksowaniu odłożyć i dodać do gładkiej masy, powstanie wtedy masło z kawałkami orzechów. Wariacji może być mnóstwo – wszystko zależy od Was. Może się tak zdarzyć, że będziecie musieli dodać oleju arachidowego, ale spróbujcie najpierw bez, a jak będziecie dodawać, to po odrobinie.
lip 8, 2014 | pasty do chleba, śniadanie, warzywa, wegańskie, wegetariańskie, zdrowe i pyszne, zioła
Bób uwielbiam w każdej postaci. Np. takiej klasycznej, z wody, z odrobiną masła i soli. Smażony, w sałatce, na kanapce, z makaronem. Długo by wyliczać… Przepis na moją ulubioną sałatkę z bobu podawałam w zeszłym roku. Tym razem czas na pastę! 🙂
To prosta, kremowa, intensywnie zielona pasta. Na kanapki, do krakersów, do warzyw jako dip, albo do zjedzenia bez niczego. Przepyszna, wspaniała…. ach!
Mięta, bób i groszek to połączenie idealne!
Składniki:
- 400g bobu
- 150g zielonego groszku
- 50ml oliwy z oliwek
- 3 łyżki soku z cytryny
- sól i pieprz czarny
- płatki chili
- garść świeżych listków mięty
- mała garść natki pietruszki
- ząbek czosnku (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Bób i groszek ugotować w osolonej wodzie, ale nie długo, bo stracą swój piękny jasnozielony kolor – tak 5-7 minut. Przelać lodowatą wodą. Bób obrać z łupin. Przełożyć do miski razem z groszkiem.
Listki mięty i natkę posiekać, wrzucić do miski. Dodać oliwę, przyprawy, sok z cytryny i zmiksować na gładką masę.
Swoją pastę zrobiłam bez czosnku. Wcale niespecjalnie – nie mam pojęcia, jak to się stało, że o nim zapomniałam, przecież zawsze do wszystkiego dodaję czosnek! Ale bez czosnku jest bardzo łagodna, kremowa, a lekkim posmakiem mięty. Czosnek zaostrzy smak, można go dodać, jeśli się ma ochotę.
sty 6, 2014 | dania jednogarnkowe, pasty do chleba, przekąski, śniadanie, warzywa, wegetariańskie, zdrowe i pyszne
Pieczone buraki to moje odkrycie ostatnich miesięcy. Przepyszne, słodkie, aromatyczne. Smakują zupełnie inaczej niż ugotowane. Pierwsze upieczone buraki zjadłam jeszcze ciepłe, świeżo wyjęte z piekarnika. Taki upieczony burak, pokrojony w plasterki i oprószony solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem, idealnie nadaje się na kanapkę. Burak w formie pesto też 🙂
- 200g upieczonych i obranych buraków
- 40 g zmielonych orzechów włoskich
- 50 g startego sera bursztyn
- 1-2 ząbki czosnku
- kilka kropli soku z cytryny
- ok. 30-40 ml oleju rzepakowego
- sól, pieprz, chili (opcjonalnie)
Buraki, nieobrane (można zawinąć je w folię aluminiową) pieczemy w piekarniku w temperaturze 200°C przez około godzinę (w zależności od wielkości – mniejsze krócej, większe nawet 90 minut). Warto upiec je przy okazji pieczenia czegoś innego, bo dość długo się pieką.
Wystudzone buraki kroimy w mniejsze kawałki i razem z pozostałymi składnikami wrzucamy do blendera. Miksujemy. Olej dodajemy stopniowo – do uzyskania pożądanej konsystencji.
Pyszny dodatek do chleba. Ja wyjadam łyżeczką prosto z miseczki/słoiczka. Uwielbiam!
lut 15, 2013 | pasty do chleba, wegańskie, zdrowe i pyszne
Pożywna, zdrowa, wegańska – pasta z fasoli adzuki.
Co tu dużo o niej pisać – obłędnie pyszna 🙂
Wspaniała do chleba!
lut 3, 2013 | pasty do chleba, wegańskie, zdrowe i pyszne
Pyszne kremowe pasty do chleba.
Dla tych, co do tej pory jeszcze się nie przekonali do tofu.
I dla tych, co tofu uwielbiają. Dziś dwie wersje w dwóch różnych kolorach.
(więcej…)