Zaznacz stronę

Letnia surówka z młodych buraków z malinami

Będzie krótko: buraki są super. Na surowo też. A z malinami to już w ogóle. Spróbujcie, pyszne!

Składniki:

  • 3 średnie młode buraki
  • 2 młode marchewki
  • garść malin
  • 1 mała cebula i świeży szczypiorek [może być cebula dymka ze szczypiorem]
  • kilka gałązek świeżej kolendry
  • sól i świeżo mielony czarny pieprz

sos:

  • łyżka miodu
  • łyżka musztardy sarepskiej
  • 2 łyżki oliwy
  • sok z ½ cytryny

Przygotowanie:

Obierz buraki i marchewkę, zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Cebulę drobno posiekaj. Zioła też. Maliny przekrój na połówki.

Przygotuj sos – w słoiczku lub kubku wymieszaj musztardę, miód, oliwę i sok z cytryny. Dopraw solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem.

Wymieszaj wszystko, odstaw na co najmniej pół godziny. Smacznego!

Prażony bób

Początek wakacji. Wspaniały czas – ciepło, słońce, a na targu cała gama warzyw i owoców. Marchewki i buraki są młodziutkie i słodkie, jest jeszcze końcówka szparagów, są truskawki, czereśnie, jagody, poziomki, porzeczki, maliny, świeże zioła… I bób. Uwielbiam ten czas. I uwielbiam bób!

Zazwyczaj zjadam go w najprostszej postaci – ugotowany, z masłem i solą.

Albo robię z niego sałatkę. Trochę pracochłonna, ale pyszna.

Lub pastę kanapkową.

Albo burgery.

Lub zjadam uprażony na patelni.

Ależ to wspaniałe danie! I robi się zaskakująco szybko.

Na jedną-dwie porcje potrzebne będą: dwie-trzy garście bobu, szczypta ostrej papryki, sól, łyżka oliwy, ewentualnie pół łyżeczki ulubione aromatycznej mieszanki przypraw, np. ras-el-hanout albo pięć smaków lub co tam lubicie. I łyżka posiekanych świeżych ziół – szczypiorku, natki, kolendry, mięty…

Rozgrzewamy patelnię, wrzucamy ziarna bobu (surowe, umyte) i prażymy na suchej patelni, mieszając lub potrząsając patelnią od czasu do czasu. Gdy skórki popękają i się zrumienią, dodajemy oliwę, sól, przyprawy, mieszamy jeszcze kilka minut i gotowe!

Przepis znalazłam tu.

 

Warsztaty Filozofia smaku

„Odkrycie nowego dania większym jest szczęściem dla ludzkości niż odkrycie nowej gwiazdy.”
A. Brillat-Savarin, Fizjologia smaku

Ach, jak lubię warsztaty kulinarne! Wspólne gotowanie i odkrywanie nowych dań daje mnóstwo radości, a jeśli do tego odbywa się pod okiem ekspertów w super wyposażonej kuchni, to już w ogóle cudownie. 🙂

W kwietniu uczestniczyłam w warsztatach „Filozofia smaku” zorganizowanych w Akademii Smaku Bosch w Centrum Domowych Inspiracji. Spotkanie poprowadziła dziennikarka i promotorka produktów regionalnych Monika Kucia, a gotowaliśmy pod czujnym okiem (czujnymi oczami) Julity Strzałkowskiej z Wrzącej Kuchni i Anny Kaczmarek z bloga Czosnek w pomidorach.

Na początku był mały wykład o smakach, organoleptyczne rozpoznawanie smaków i zapachów, cytaty z literatury (m.in. z książki „Fizjologia smaku” A. Brillat-Savarina, którą mam w domu i do której lubię zaglądać – wspaniała lektura!). Później zabraliśmy się za gotowanie w dwóch zespołach, ale nie była to rywalizacja, a raczej pełna współpraca. Julita i Ania czuwały nad krojeniem, siekaniem, pieczeniem, smażeniem i gotowaniem i służyły wsparciem. A przygotowaliśmy między innymi: gazpacho, roladki z bakłażana, sałatkę z soczewicy z pieczonymi warzywami i grillowanym halloumi oraz słodko-słone odrywańce z czekoladą. Wszystko pyszne (moim faworytami były gazpacho i sałatka z halloumi) – zaletą warsztatów niewątpliwie jest nie tylko wspólne gotowanie, ale też zjadanie przyrządzonych potraw.

Dziękuję Bosch Akademii Smaku za możliwość uczestniczenia w tych warsztatach, Monice za przepiękną opowieść o smaku i przypomnienie o książce Brillat-Savarina, Ani i Julicie za poprowadzenie genialnych warsztatów i wszystkim współuczestnikom za wspólne gotowanie we wspaniałej atmosferze.