Ostatnio oglądałam jakiś program o kuchni libańskiej i tak jakoś zachciało mi się przenieść tam. Wszystko takie pyszne, kolorowe,świeże… No nic, na razie nigdzie się nie wybieram, ale pewne smaki i aromaty przecież można odtworzyć w domu.
Z ciecierzycy oprócz humusu i np gulaszu z grzybami i jarmużem można zrobić też falafel. W zasadzie to powinnam napisać, że najczęściej z ciecierzycy robi się humus i falafel. I jedno i drugie pyszne i w sumie proste w wykonaniu, tylko do falafla (a może falafela? Rany, czy falafel odmienia się jak kartofel?) cieciorki się nie gotuje.
Składniki:
- 200 g ciecierzycy (suchej)
- 2 ząbki czosnku
- pęczek natki
- sól – duża szczypta
- kmin rzymski mielony – łyżeczka
- suszone chilli – pół łyżeczki
- olej lub masło klarowane – sporo, bo będziemy smażyć w głębokim tłuszczu
Przygotowanie:
- Ciecierzycę namoczyć, najlepiej na noc.
- Namoczoną rozdrobnić, najlepiej zmielić w maszynce do mięsa (lecz blender też się nada) razem z natką, czosnkiem i przyprawami.
- Z uzyskanej ziarnistej masy lepimy kotleciki.
- Smażymy je z obu stron na złoty kolor w dużej ilości tłuszczu.